Błędy ludzkie w biznesie źle wprowadzone dane, pomyłka w Excelu, niepoprawnie wystawiona faktura. Każda z tych sytuacji może wydawać się drobiazgiem — ale w skali roku potrafi kosztować firmę setki tysięcy złotych. W tym artykule pokazujemy, ile naprawdę kosztują błędy ludzkie i jak automatyzacja procesów pomaga je skutecznie ograniczyć. Liczby? Konkretne. Przykłady? Przywołujemy case studies i dane zarówno z rynku polskiego, jak i ze światowego, aby pokazać skalę i uniwersalność problemu.

 

Gdzie najczęściej pojawiają się błędy ludzkie w firmach?

W każdej firmie — niezależnie od jej wielkości czy branży — praca ludzi stanowi fundament codziennego funkcjonowania. Jednak tam, gdzie pojawia się człowiek, pojawiają się też błędy. To naturalne, ale… kosztowne. Czasem bardzo.

Błąd w fakturze, zła data w systemie, pomyłka przy wprowadzaniu danych klienta czy niewłaściwie skalkulowane wynagrodzenie — to nie tylko irytacja czy dodatkowa praca. To realne koszty, które w skali miesiąca, kwartału czy roku mogą sięgać dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych. I choć większość firm intuicyjnie zdaje sobie sprawę z istnienia problemu, niewiele z nich potrafi oszacować jego rzeczywisty wpływ na wyniki finansowe.

Najbardziej narażone na błędy są działy, w których dominuje powtarzalność, ręczne wprowadzanie danych i presja czasu, na przykład:

  • Księgowość i finanse – ręczne fakturowanie, uzgadnianie rozrachunków, raportowanie,
  • Logistyka – błędne zamówienia, pomyłki w numerach partii, problemy z etykietowaniem,
  • HR – nieprawidłowe naliczanie wynagrodzeń, błędy w ewidencji czasu pracy,
  • Obsługa klienta – źle sklasyfikowane zgłoszenia, pomyłki w danych kontaktowych, opóźnienia w odpowiedziach.

Co ważne – większości tych błędów można uniknąć, stosując odpowiednie narzędzia automatyzujące kluczowe procesy. W dalszej części artykułu przyjrzymy się, ile naprawdę kosztują błędy ludzkie, jak można je ograniczyć i jakie efekty finansowe przynosi wdrożenie automatyzacji — na konkretnych liczbach, przykładach i danych.

 

Cena jednej pomyłki: ile kosztują błędy w praktyce?

Błędy ludzkie są nieuniknione – to część natury naszej pracy. Ale kiedy przenosimy tę rzeczywistość do świata biznesu, konsekwencje nawet drobnej pomyłki mogą być ogromne. Od nieprawidłowej faktury po błędne dane w systemie – koszt takich sytuacji bywa zaskakująco wysoki, a w skali całej organizacji może mieć wpływ na rentowność, reputację i zaufanie klientów.

 

Głośny przypadek Citibanku: 900 mln USD przez jeden błąd

Latem 2020 roku świat finansów obiegła historia jednego z najbardziej “spektakularnych kliknięć” w historii bankowości. Citibank przez pomyłkę przelał swoim klientom aż 900 milionów dolarów, wskutek błędnego zlecenia wykonanego przez jednego z pracowników. Pomimo prób odzyskania środków, znaczna część pieniędzy przepadła.

To przykład z najwyższej półki, ale – jak pokazują eksperci – takie sytuacje nie są aż tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać.

Steve Trautman, który od dwóch dekad doradza gigantom takim jak Microsoft, Boeing czy Bank of America potwierdza, że firmy często „godzą się” na koszty błędów, zamiast je eliminować u źródła – czyli w strukturze i sposobie pracy.

„Z mojego 20-letniego doświadczenia w tej dziedzinie wynika, że „pomyłki warte miliony” nie są tylko teoretycznym zagrożeniem — one naprawdę się zdarzają. Często więcej niż raz w historii jednej firmy. Jeden z klientów powiedział mi: „Mamy na to budżet awaryjny”. W rzeczywistości równie dobrze mógłby powiedzieć: „Nie przeszkadza nam wydawać zysków na błędy”.

 

Z Excela do katastrofy – jak błąd w arkuszu kosztował brytyjski rząd 40 milionów funtów

Nie wszystkie błędy ludzkie mają dramatyczny charakter – niektóre są ciche, ukryte w pozornie neutralnych narzędziach, jak… Excel. A jednak potrafią doprowadzić do finansowego trzęsienia ziemi.

Tak było w 2012 roku w Wielkiej Brytanii, gdy błędy w arkuszu kalkulacyjnym doprowadziły do kompletnego załamania rządowego przetargu na obsługę linii kolejowej West Coast Main Line, wartego 9 miliardów funtów. Początkowo zwycięzcą przetargu została firma FirstGroup, jednak konkurencyjna spółka Virgin, należąca do Richarda Bransona, złożyła formalny protest, domagając się ponownego rozpatrzenia decyzji.

W wyniku audytu przeprowadzonego przez PwC ujawniono, że ocena ryzyka finansowego w ofertach została przeprowadzona błędnie – na podstawie niepoprawnych danych i formuł w arkuszach Excel.

Skutek tej „niewidocznej” pomyłki:

  • Przetarg został anulowany,
  • Rząd Wielkiej Brytanii wypłacił 40 milionów funtów odszkodowania czterem firmom, które wzięły udział w postępowaniu,
  • Reputacja brytyjskiego Ministerstwa Transportu została poważnie nadszarpnięta.

To przykład z sektora publicznego, ale jego mechanizm jest uniwersalny. Błąd w Excelu – czy chodzi o pomyłkę w formule, zaokrągleniu, czy danych wejściowych – może przejść niezauważony przez wiele etapów procesu, a jego skutki ujawniają się często wtedy, gdy jest już za późno.

„W arkuszu nie było ostrzeżenia o tym, że ktoś popełnił błąd. Wszystko wyglądało dobrze – aż do momentu, gdy kosztowało nas to 40 milionów funtów i miesiące opóźnień.”
fragment raportu z dochodzenia rządowego, UK Department for Transport, 2012

W erze, gdy podejmowanie decyzji opiera się na danych, każda pomyłka – nawet pozornie niewinna – może przekreślić miesiące pracy i zniszczyć zaufanie do instytucji czy marki. To jeden z najmocniejszych argumentów za tym, by automatyzować procesy w oparciu o systemy, które oferują nie tylko powtarzalność, ale i kontrolę, walidację oraz odporność na błędy ludzkie.

 

Twarde dane: tracimy biliony dolarów przez błędy ludzkie

Nie każda pomyłka kończy się spektakularnym transferem gotówki, ale statystyki są nieubłagane. Według raportu IBM, tylko w USA złe dane kosztują firmy ponad 3,1 biliona dolarów rocznie.

W sektorze finansowym i administracyjnym błędy przy wprowadzaniu danych, wysyłaniu informacji na niewłaściwy adres e-mail czy stosowaniu nieautoryzowanych kanałów komunikacji są na porządku dziennym. Co więcej, badania wskazują, że:

Przeciętny pracownik popełnia 118 błędów rocznie, z których część może mieć poważne konsekwencje biznesowe.
Źródło: Identity Guard & OnePoll, 2017

Realne koszty codziennych błędów

Oto kilka przykładów, które dobrze ilustrują, jak jedna drobna pomyłka potrafi się zamienić w poważny problem:

  • ędna faktura – może skutkować opóźnieniem płatności, karami umownymi, a nawet utratą kontraktu,
  • Zły adres dostawy w logistyce – skutkuje dodatkowymi kosztami transportu i reklamacjami klientów,
  • Pomyłka w raporcie dla zarządu lub inwestorów – może podważyć zaufanie, opóźnić decyzje lub prowadzić do błędnych inwestycji,
  • ąd w danych kadrowych – wypłata za niska lub za wysoka, błędne naliczenie składek ZUS, spóźnienie z PIT-11.

Każda z tych pomyłek generuje nie tylko koszty finansowe, ale również koszty pośrednie: utratę zaufania, konieczność wdrażania korekt, zaangażowanie zespołu w naprawę sytuacji i – co gorsza – ryzyko, że klient lub partner biznesowy zdecyduje się odejść.

 

Automatyzacja jako antidotum na błędy ludzkie

W świecie, gdzie tempo pracy rośnie, a wymagania dotyczące dokładności są coraz wyższe, błędy ludzkie mogą prowadzić do kosztownych konsekwencji. Automatyzacja staje się skutecznym narzędziem w eliminacji pomyłek i usprawnianiu codziennych operacji biznesowych. Jakie procesy najłatwiej zautomatyzować?

Najbardziej podatne na automatyzację są procesy:

  • Powtarzalne – rutynowe zadania, które są wykonywane często i według ustalonego schematu,
  • Oparte na regułach – tam, gdzie decyzje można podjąć na podstawie prostych, jasno określonych zasad,
  • Czasochłonne – działania, które angażują pracowników przez wiele godzin dziennie, mimo że nie wymagają kreatywności,
  • Narażone na błędy – np. przepisywanie danych, wprowadzanie informacji do systemów.

Warto zadać sobie pytanie: czy jesteśmy skazani na błędy? Niekoniecznie — dzięki automatyzacji wiele z nich można wyeliminować u źródła. I choć żaden system nie zastąpi człowieka w myśleniu strategicznym, to w procesach powtarzalnych, żmudnych i schematycznych maszyny radzą sobie bezkonkurencyjnie.

Dlaczego to działa? Automatyzacja nie tylko „robi szybciej”, ale również:

  • Zmniejsza prawdopodobieństwo błędu do minimum,
  • Zapewnia powtarzalność i kontrolę jakości,
  • Pozwala ludziom skupić się na zadaniach wymagających analizy, kreatywności czy empatii.

Kiedy wiemy już, co chcemy usprawnić, czas dobrać odpowiednie narzędzia. W zależności od potrzeb mogą to być:

Przykłady zastosowania RPA, AI i workflow automation

  • RPA (Robotic Process Automation): w bankowości roboty RPA mogą automatycznie weryfikować dane klientów w systemach KYC, kopiować dane między systemami czy generować raporty, eliminując błędy wynikające z ręcznego przepisywania informacji,
  • AI (Sztuczna inteligencja): w obsłudze klienta AI odpowiada na zapytania klientów w czasie rzeczywistym, analizuje emocje w rozmowie lub klasyfikuje zgłoszenia serwisowe, znacznie przyspieszając czas reakcji i poprawiając trafność odpowiedzi,
  • Workflow automation: w działach HR i finansów automatyczne obiegi dokumentów pozwalają na sprawne zarządzanie wnioskami urlopowymi, fakturami czy zatwierdzaniem budżetów – bez potrzeby ręcznego przesyłania dokumentów między działami.

 

Jak zacząć automatyzację: 3 kroki do zmniejszenia liczby błędów w firmie

Wdrożenie automatyzacji to nie jednorazowy projekt, lecz przemyślany proces, który powinien opierać się na realnych potrzebach firmy. Oto trzy kluczowe kroki, które pomogą rozpocząć skuteczną redukcję błędów ludzkich za pomocą automatyzacji.

 

Analiza procesów

Pierwszym krokiem jest dokładna analiza istniejących procesów. Jej celem jest zidentyfikowanie obszarów, w których najczęściej dochodzi do błędów lub które są najbardziej czasochłonne i powtarzalne. Podczas analizy warto zadać pytania:

  • Gdzie pojawiają się najczęstsze pomyłki?
  • Które zadania są wykonywane ręcznie, mimo że są schematyczne?
  • Czy proces ma jasno określone reguły i punkty decyzyjne?

Taki przegląd pozwala wybrać najbardziej opłacalne punkty startowe dla automatyzacji.

 

Wybór narzędzi automatyzacyjnych

Kiedy wiemy już, co chcemy usprawnić, czas dobrać odpowiednie narzędzia. W zależności od potrzeb mogą to być:

  • RPA (np. Microsoft, UiPath, Automation Anywhere) – do automatyzacji powtarzalnych czynności biurowych,
  • AI (np. ChatGPT, OCR, analiza predykcyjna) – do wsparcia decyzji, klasyfikacji danych, przetwarzania języka naturalnego,
  • Narzędzia workflow automation (np. Power Automate, Zapier, Monday.com) – do tworzenia płynnych ścieżek zatwierdzeń, obiegów dokumentów czy automatycznego przesyłania informacji między systemami.

Ważne, by dopasować narzędzie do kompetencji zespołu i możliwości integracji z już istniejącymi systemami.

 

Pilotaż i skalowanie

Nie warto automatyzować wszystkiego od razu. Najlepiej zacząć od pilotażu – wdrożenia automatyzacji w jednym, konkretnym procesie. Pozwoli to przetestować narzędzie w praktyce, ocenić efekty i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Jeśli pilotaż zakończy się sukcesem, kolejnym krokiem jest skalowanie – stopniowe rozszerzanie automatyzacji na kolejne działy i procesy, z jednoczesnym rozwijaniem kompetencji w zespole i budowaniem kultury ciągłego usprawniania.

 

Automatyzacja w liczbach: ROI i oszczędności nawet po kilku miesiącach

Jak Fakturownia zautomatyzowała rozliczenia

Przykładem skutecznej automatyzacji w polskich firmach jest wdrożenie PIRXON zrealizowane w firmie specjalizującej się w rozwiązaniach do fakturowania online. Fakturownia, bo o niej mowa, obsługuje setki tysięcy użytkowników i każdego dnia przetwarza ogromne wolumeny danych finansowych.

Firma zdecydowała się na zautomatyzowanie ręcznego rozliczania transakcji płatniczych. Wdrożenie zautomatyzowanego procesu objęło:

  • Pobieranie i import danych finansowych,
  • Ich automatyczną weryfikację i uzgadnianie,
  • Identyfikację wyjątków wymagających interwencji człowieka,
  • Monitoring i optymalizację operacji w czasie rzeczywistym.

Efekty?
90% skuteczności w automatyzacji,
• 500 godzin zaoszczędzonego czasu rocznie
,
uniknięcie potencjalnych kar finansowych mogących sięgać nawet 1 miliona zł rocznie.

Unitrailer: jak RPA pomogło w e-commerce?

Z kolei w branży e-commerce automatyzacja pomogła poradzić sobie z innym typem wyzwań operacyjnych. Klient Unitrailer zdecydował się na wdrożenie RPA ze względu na rosnącą liczbę zamówień oraz złożony proces weryfikacji danych klientów z 26 krajów Unii Europejskiej.

PIRXON wdrożył robota, który obsługuje skomplikowany proces weryfikacji klientów, automatyzując m.in.:
• Cashback,
• Zwrot różnic w podatku VAT,
• Powiadomienia o niedopłatach.

Całość wdrożenia przyniosła wymierne oszczędności: 50 000 zł rocznie.

Dodatkowe rezultaty:
• Automatyzacja procesu w 93%,
• Ponad 1 200 zamówień obsługiwanych miesięcznie,
• Czas wdrożenia robota: 22 dni.

Pełne studium przypadku możesz przeczytać tutaj.

Dane naukowe: co mówią liczby z polskich wdrożeń RPA?

Zarówno w mniejszych firmach, jak i dużych centrach usług wspólnych, wdrożenia RPA przynoszą wymierne efekty. Potwierdzają to także badania naukowe.

W opublikowanym w 2022 roku artykule naukowym pt. „Koszty i korzyści finansowe wdrożenia robotyzacji wybranych procesów w rachunkowości” autor dr Leszek Borowiec (Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie) przeanalizował wdrożenia Robotic Process Automation (RPA) w polskim przedsiębiorstwie z sektora usług finansowo-księgowych, obsługującym 22 spółki w ramach wspólnego centrum usług.

Najbardziej spektakularne wyniki uzyskano w przypadku procesu wystawiania faktur wewnętrznych – dokumentów księgowych między spółkami należącymi do tej samej grupy kapitałowej. Proces był bardzo powtarzalny – każdego dnia wpływało średnio 36 wniosków o fakturę, a dane często się powtarzały.

Wcześniej wystawianie tych faktur zajmowało księgowemu ponad 1 000 godzin rocznie, co generowało koszt ponad 60 000 zł rocznie. Wyniki wdrożenia robota:

• Koszt inwestycji wyniósł 21 600 zł (licencja + programista),
• Roczny koszt utrzymania robota: 5 080 zł,
Już w pierwszym roku robot wygenerował nadwyżkę finansową: 34 280 zł,
Po trzech latach oszczędności sięgnęły ponad 130 000 zł.

„Zwrot z inwestycji nastąpił po około 8 miesiącach. Przy rosnących kosztach pracy (np. 90 zł/h), wartość korzyści może wzrosnąć do nawet 250 tys. zł.”
Źródło: Borowiec, 2022, s. 22.

W tym samym przedsiębiorstwie analizowano również proces raportowania wiekowania należności, kluczowy dla oceny ryzyka kredytowego i rezerw w bilansie. Pracownik działu księgowego poświęcał na to zadanie około 100 godzin rocznie, co przy stawce 60 zł/h dawało koszt 6 000 zł rocznie.

Po wdrożeniu robota RPA:

• Raport był generowany automatycznie,
• Koszt pracy robota oszacowano na 500 zł rocznie,
Oszczędność wyniosła 5 500 zł rocznie.

Co więcej, robot wykonywał raport nie tylko taniej, ale też szybciej i bez ryzyka błędów, jakie mogły pojawić się przy ręcznym przygotowywaniu danych.

„Zwrot z inwestycji w tym przypadku pojawił się dopiero po 25 miesiącach, ale przy wyższych kosztach pracy (np. w zachodnich firmach) ten czas skracał się do kilku miesięcy.”
Źródło: Borowiec, 2022, s. 23–24.

Na koniec dr Leszek Borowiec podkreśla:

RPA może obniżyć koszty przetwarzania transakcji księgowych nawet o 80%.
W ciągu około 12 miesięcy większość przedsiębiorstw osiąga zwrot z inwestycji.
Oszczędności zależą od charakteru operacji, kraju wdrożenia oraz zastosowanego podejścia.

 

Porównanie: firma z automatyzacją vs bez automatyzacji

Kirchoff: 64% mniej czasu, 80% mniej kosztów

Wyzwania związane z ręcznym księgowaniem dokumentów dotykają wielu firm, szczególnie gdy skala operacji szybko rośnie. Dobrym przykładem jest firma Kirchoff, która mierzyła się z obsługą ogromnej liczby faktur i czasochłonnym procesem ich ręcznego księgowania w systemie SAP.

Każdy dokument wymagał około 10 minut pracy księgowego. Przy skali 2 000 faktur miesięcznie oznaczało to aż 330 godzin pracy – czyli prawie dwa etaty tylko na jedno zadanie.

A jak wyglądała sytuacja po wdrożeniu robota przez PIRXON?

  • Czas księgowania jednej faktury skrócił się z 10 do 3,5 minuty – czyli o 65%,
  • Wydajność wzrosła z 60 do 200 faktur dziennie – co oznacza wzrost o 233%,
  • Łączny czas obsługi spadł z 330 do 118 godzin, co dało oszczędność 64%,
  • Koszty procesu zostały ograniczone o 80%,
  • Zwrot z inwestycji (ROI) nastąpił po zaledwie 3 miesiącach,
  • A pełne wdrożenie zamknięto w ciągu 20 tygodni.

Ten przykład pokazuje, że w starciu z dużym wolumenem danych, automatyzacja nie tylko przyspiesza pracę, ale też znacząco redukuje koszty i uwalnia zasoby ludzkie. Marcin Chmielecki, Procurement Manager KIRCHHOFF Polska podsumował ten projekt następująco:

Przyznam szczerze, że początkowo nie do końca wierzyłem w ten projekt. Cieszę się, że mimo to spróbowaliśmy. Dziś polski oddział naszej firmy jest przykładem dla kolejnych oddziałów w Europie.

Lumileds i robot Honorata – automatyzacja w praktyce

Dla jeszcze lepszego zilustrowania korzyści „przed i po” automatyzacji procesów księgowania posłużmy się ostatnim, tym razem graficznym przykładem z rynku polskiego  – firmy Lumileds. Pokazuje on zalety robotyzacji poprzez porównanie nakładu pracy pracownika versus zaimplementowanego “cyfrowego pracownika” o imieniu Honorata.

 

Porównanie kosztów błędów ludzkich przed i po wdrożeniu automatyzacji

Źródło: Case study PIRXON

Przedstawiciel firmy podsumował wyniki w dwóch zdaniach:

Żałuję, że wcześniej nie znaliśmy tego rozwiązania. Zaoszczędziłoby to nam dużo czasu i pieniędzy.
Sebastian Schyck, Head of Center of Expertise EMEA & LATAM, Lumileds.

Ludzie popełniają błędy – roboty nie (o ile człowiek wcześniej nie zawiedzie)

Jednym z procesów analizowanych w raporcie „Koszty i korzyści finansowe wdrożenia robotyzacji wybranych procesów w rachunkowości” autorstwa dr. Leszka Borowca było dołączanie załączników w systemie klasy ERP, które z pozoru wydaje się nieskomplikowane – wystarczy przeciągnąć plik, nadać mu nazwę i przypisać do odpowiedniego numeru księgowania. Jednak jak wykazała analiza:

Aż 86% przypadków niepowodzenia robota RPA było efektem błędów ludzkich, takich jak zła nazwa pliku, nieprawidłowa lokalizacja folderu czy niezgodność z ustalonymi procedurami.
Źródło: Borowiec, 2022, s. 20.

Robot, choć działał zgodnie z ustalonymi regułami, nie był w stanie samodzielnie „poprawić” tych błędów. To pokazuje, że największym ograniczeniem automatyzacji są często… niedoskonałości ludzkiej pracy, które mogą blokować efektywność nawet najlepszego systemu.

 

Podsumowanie

Błędy ludzkie to nieunikniona część codziennej działalności każdej firmy — ale nie muszą one być jej codziennym kosztem. Jak pokazują przytoczone dane i case studies, nawet pozornie drobna pomyłka może prowadzić do poważnych strat finansowych, a skala problemu jest często niedoszacowana. Tymczasem rozwiązania już istnieją — i są dostępne praktycznie dla każdej organizacji.

Automatyzacja nie tylko minimalizuje ryzyko pomyłek, ale też przyspiesza procesy, poprawia jakość danych i uwalnia potencjał pracowników do działań bardziej strategicznych. Co istotne, wdrożenie nie musi oznaczać wielomilionowej inwestycji ani wielomiesięcznych przygotowań — wiele firm odzyskuje koszty już po kilku miesiącach od startu pilotażu.

Jeśli Twoja firma nadal polega na ręcznym wprowadzaniu danych, Excelu bez walidacji i procesach bez walidacji i braku automatyzacji — pora zadać sobie pytanie: ile kosztują Cię błędy ludzkie? I co zyskałbyś, wdrażając automatyzację?